czwartek, 25 kwietnia 2024

Kamieniec Ząbkowicki - pałac ze snu Marianny Orańskiej

Pałac Kamieniec Ząbkowicki
Front pałacu w Kamieńcu z fontanną 

Marianna Orańska

Kolejny punkt obowiązkowy w marszrucie po Kotlinie Kłodzkiej na Dolnym Śląsku - pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. W tym roku odwiedzę Kamieniec po raz kolejny, gdyż przewodnicy obiecywali, że po renowacji ogrody pałacowe będą piękniejsze niż te w zamku Książ. 

Chcę to zobaczyć !

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim kryje kilka ciekawych historii. Pierwsza to oczywiście życie założycielki Marianny Orańskiej,  która sfinansowała budowę pałacu wg projektu słynnego architekta Schinkla, ale ... nigdy w nim nie zamieszkała. Dlaczego?

Do wejścia podjeżdżały powozy
Marianna Orańska była żoną Albrechta Hohenzollerna . Urodziła mu pięcioro dzieci, jednak małżeństwo nie było szczęśliwe. Marianna postanowiła odejść od niekochanego

 i niewiernego męża. A że była majętną kobietą, jej matka zakupiła bowiem dobra pocysterskie na Śląsku : Lubiąż, Henryków i Kamieniec Ząbkowicki, więc miała dokąd pójść. Ale Orańska poszła zdecydowanie dalej w swej niezależności, tzn. związała się ze swoim masztalerzem, urodziła mu syna i postanowiła dziecko zatrzymać przy sobie. Tego było stanowczo za dużo dla dumnego Hohenzollerna. Na Marianna nałożono szereg kuriozalnych zakazów m.in. zakaz przebywania na Śląsku dłużej niż 12 godzin z obowiązkiem meldowania się na posterunku. Dlatego Marianna nie zamieszkała w pałacu, który za własne pieniądze wybudowała, wyposażyła i doskonaliła. W pałacu było wiele nowoczesnych udogodnień, ale największe znajdowały się na zewnątrz - to fontanny, które tryskały strumieniami wody na kilkadziesiąt metrów w górę!

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Malowidła w sali balowej przy 
wielkim tarasie

Kolejną ciekawostką jest to, że po II wojnie światowej pałac został opuszczony i niszczał, aż do czasu gdy przepiękną, ogromną ruinę odwiedził pan Włodzimierz Sobiech. Pasjonat i miłośnik tego miejsca wydzierżawił pałac i zacząć jego rewitalizację od 1984 roku aż do swojej śmierci w 2010. Różnie oceniane jest ta rewitalizacja, ale nawet przeciwnicy pana Sobiecha w jednym się zgadzają, dzięki temu, że nakrył całą budowle dachem, zabezpieczając mury przed wpływem wilgoci , możemy podziwiać pałac do dziś.

Wnętrza pałacu są dość ubogo wyposażone - pałac bowiem został przez Rosjan po wojnie podpalony, a marmury z pałacu użyto przy budowie Pałacu Kultury w Warszawie i są ozdobą Sali Kongresowej. Mimo wszystko warto przejść się pięknymi krużgankami, salami, balkonami i tarasami z częściowo odrestaurowanymi fontannami. Widok ze wzgórza jest imponujący, a przewodnicy zdradzą więcej sekretów Pałacu Marianny Orańskiej.

Polecam Dolny Śląsk na majówkę, gdyż wiele pałacowych ogrodów na tym terenie obsadzonych jest wiekowymi rododendronami, które w tym okresie przepięknie kwitną. Najpiękniejszą kolekcję różaneczników zobaczycie w Arboretum Wojsławice


Dziedziniec
Dziedziniec pałacu 

W tej okolicy polecam odwiedzić kopalnie złota w Złotym Stoku o czym piszę tutaj  oraz pobliski Ząbkowice Śląskie dawniej Frankenstein. Tak, tak i to nie przypadek, że kojarzycie nazwę z potworem z powieści Mary Shelley. A o tym napiszę wkrótce.


Brak komentarzy: