Widok na Riviera Bay , w tle Gnejna Bay |
Gdzie pojechać tanio? Gdzie odpocząć i się nie nudzić? Gdzie pojechać na długi weekend ? Gdzie spędzić majówkę? Znajdziesz tutaj inspirację . Więc czytaj, a potem pakuj się i ruszaj w podróż!
wtorek, 27 maja 2014
Malta c.d. i Gozo
poniedziałek, 26 maja 2014
Malta - mała wyspa, dużo wrażeń
3.maja 2014 r. lądujemy na malutkiej wysepce Malta. Witają nas bardzo silne
powiewy wiatru, co bardzo czuć w momencie lądowania. Umówiliśmy się z
administracja hotelu, że odbierze nas z lotniska i zawiezie do hotelu
zaprzyjaźniony kierowca. Kosztowało nas to 20 EURO za całą trójkę. . George
zawiózł nas na miejsce w tempie wręcz wariackim! Lewostronny ruch sprawiał, że
na rondach dostawałam małego zawału. Ruch w tej części wyspy, mocno
zurbanizowaną część jest bardzo dynamiczny. Wypożyczanie auta na Malcie mija się
z celem. Uważam, że autobusy zapewniają dobrą komunikację prawie na całej
wyspie.
Film z pobutu na Malcie
Mdina |
Nocleg mamy zarezerwowany w Sliemie, miasto
między St Julian's – rozrywkowa część wyspy i Vallettą. Do promenady nad morzem
mamy jedną przecznicę, około 200 metrów. Wzdłuż wybrzeża biegnie głowna droga i
tam też mamy przystanki autobusowe. Idziemy jednak na spacer promenadą nadmorską
w kierunku Valletty. Przede wszystkim chcemy coś zjeść. Natrafiamy na
pastizzerię i próbujemy tego lokalnego specjału. Francuskie ciasto jest kruche i
tłuste. Po zjedzeniu 3 ciasteczek , po 30 centów sztuka, jesteśmy najedzeni
!
Na Malcie wybraliśmy sobie kilka punktów do zobaczenia i
zarezerwowaliśmy trochę czasu na plażowanie. Dowiedzieliśmy się jeszcze przed
wylotem, że w Mdinie, dawnej stolicy wyspy w dniach 1-4.maja jest festiwal
średniowieczny. Więc naturalnie pierwszym miejscem , do którego jedziemy to
Mdina na zachodzie wyspy. Kupujemy w autobusie bilet tygodniowy za 6,50 EURO ,
bardzo dobrze zainwestowane pieniądze
czwartek, 1 maja 2014
Mierzeja Wiślana -Malbork-Gdańsk-Frombork
To jest mój pomorski trójkąt
Malbork-Kąty Rybackie-Frombork. i Gdańsk jako wisienka na torcie.
O Malborku napisałam już w moim blogu www.palaceizamki.blogspot.com. Każdy o Malborku słyszał. Wielu było w nim na szkolnych wcieczkach. Ja odwiedzam go w drodze na Mierzeję Wiślaną. Z autostrady do Gdańska zjeżdżam na węźle Malbork i już od tego momentu czuję się na wakacjach. Ta okolica jest wyjatkowa, po przekroczeniu mostu na Wiśle wjeżdżamy na bardzo szeroką drogę brukowaną! Na poboczu stoją budki lub stragany z owocami i miodem z okolicznych pól i sadów. Wokół w zasadzie same łąki, na których pasą się krowy. Sielsko.
O Malborku napisałam już w moim blogu www.palaceizamki.blogspot.com. Każdy o Malborku słyszał. Wielu było w nim na szkolnych wcieczkach. Ja odwiedzam go w drodze na Mierzeję Wiślaną. Z autostrady do Gdańska zjeżdżam na węźle Malbork i już od tego momentu czuję się na wakacjach. Ta okolica jest wyjatkowa, po przekroczeniu mostu na Wiśle wjeżdżamy na bardzo szeroką drogę brukowaną! Na poboczu stoją budki lub stragany z owocami i miodem z okolicznych pól i sadów. Wokół w zasadzie same łąki, na których pasą się krowy. Sielsko.
W Malborku skręcam w kierunku Nowego
Dworu Gdańskiego. I tu już zdejmuję nogę z gazu nie tylko
dlatego, że droga jest wąska :) Jestem na Żuławach. Teren jest
rolniczy, duże puste przestrzenie. Zawsze można liczyć na widok
bocianów. Na dachach starych domów mają swoje gniazda. Jeszcze
gdzieniegdzie stoją typowe dla tych terenów domy podcieniowe. Mam
wrażenie, że czas tu się zatrzymał. W Nowym Dworze skręcam na
Stegnę. Zaczynają się tereny podmokłe. To w te okolice
sprowadzono swego czasu Holendrów do osuszenia gruntów.Mnóstwo tu
urządzeń melioracyjnych, rowów, stawów, przepustów. W końcu
dojeżdżamy do Rybiny, przejeżdżamy przez most i jesteśmy na
Pomorzu. Ale w przeciwieństwie do Pomorza Zachodniegu tutaj nie
zaczynają się przed nami pietrzyć z roku na rok wyższe hotele i
pensjonaty. Tu nadal przewaga jest kwater prywatnych. Wioski nadal
pozostają w części rybackimi wioskami, a infrastruktura
turystyczna nie zniszczyała miejscowości i nie zostawia ich po
sezonie jak wymarłych miast.
środa, 23 kwietnia 2014
Hala Izerska - syberiada po sudecku
Co można
robić będąc w Świeradowie ? Można spacerować po Parku Zdrojowym, pójść do
pięknej Pijalni Wód. Można przejść się głównym traktem miasteczka, zasiąść w
kilku kawiarniach, barach i restauracjach. Można także wejść wyżej i podziwiać
charakterystyczne, stare Izerskie domy.
Można ,
a nawet trzeba pójść w góry. Od niedawna mamy do wyboru wejść pieszo lub wjechać
kolejką na Stóg Izerski. Pójść w drugą stronę
na Śępia Górę by podziwiać panoramę Gór Izerskich i
Karkonoszy. Ja
wybrałam spacer niebieskim szlakiem przez Polanę Izerską na Halę Izerską
(Izerską Łąkę) – Izerski biegun zimna.
niedziela, 6 kwietnia 2014
MRU - Międzyrzecki Rejon Umocniony
Międzyrzecki Rejon Umocnionoy , a właściwie Ufortyfikowany Łuk Odry i Warty (Festungsfront Oder-Warthe Bogen – OWB), to duży obszar, obejmujący teren między Odrą a Warta. W latach 30-stych Niemcy, planujące atak na Francję, w celu odzyskania utraconej na mocy Traktatu Wersalskiego , Alzacji i Lotaryngii, postanowiły zabezpieczyć swoje wschodnie granice. Chodziło o ewentualne prowadzenie wojny na dwóch frontach.Trwały prace przy budowie Wału Pomorskiego, Umocnień Odry oraz właśnie OWB. Planowane było wybudowanie tutaj 300 obiektów naziemnych oraz sieci korytarzy łączyących te obiekty. Zreazlizowano je w małym stopniu; ok 30 km korytarzy oraz 100 obiektów naziemnych.
Zwiedzanie z przewodnikiem rozpoczynamy od wizyty w małym budynku muzealnym. Przewodnik jest historykiem, więc naświetla nam całą sytuację po I wojnie światowej. Na ówczesnej mapie widzimy ukształtowanie granic i wrota jakie stanowi ten obszar między Odrą a Wartą. Brama, która wymaga ufortyfikowania, zabezpieczenia w przypadku wojny. Ostatecznie te zabezpieczenia nie zdały się na nic. No może jako ostoja dla ok. 35 tysięcy nietoperzy :)
środa, 2 kwietnia 2014
Rycerka Górna - z kijkami na Raczę i Rycerzową
Jesień to świetna pora by wybrać się
w góry. Tym razem jedziemy na 3 dni w Beskidy. Chodzenie w góry to
mój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.
W czwartek po pracy jedziemy samochodem do Żywca. Z Poznania, z powodu dogodnego połaczenia drogowego z Wrocławiem, to czysta …. katorga. Wyjeżdżamy o 14 a we Wrocławiu na pierwszym węźle autostrady jestesmy o 18! Dalej, całe szczęście , jest znacznie lepiej.
W czwartek po pracy jedziemy samochodem do Żywca. Z Poznania, z powodu dogodnego połaczenia drogowego z Wrocławiem, to czysta …. katorga. Wyjeżdżamy o 14 a we Wrocławiu na pierwszym węźle autostrady jestesmy o 18! Dalej, całe szczęście , jest znacznie lepiej.
Jest przełom września i października,
nieprzeciętnie ciepło. W kompletnej ciemnosci docieramy do Żywca,
zbiera się na burze, na dworze 17 stopni ciepła, jest duszno. Do
Rycerki Górnej , gdzie mamy zarezerwowany nocleg, nawet się nie
pchamy. Ledwie znajdziemy nocleg, gdy rozpętuje się nawałnica. Za
to ranek budzi nas słońcem, czystym niebem i bardzo rześkim
powietrzem. Wstajemy wcześnie i dojeżdżamy do naszego pensjonaciku
w Rycerce Górnej. Dojazd to bajka – jedziemy długą beskidzką
doliną, sprawdzamy numery domów w Rycerce – 100...200...300.. i
gdy prawie dojeżdżamy do naszego 343 to.... koniec Rycerki zaczyna
się Rycerka Górna :)
Zaraz po zakwaterowaniu bierzemy kijki
i ruszamy w góry. Dzisiaj w planie mamy wejście na Wielką Raczę
żółtym szlakiem i w zalezności od okoliczności coś zaplanujemy
dalej. Jest piekna słoneczna pogoda, po ulewnym deszczu szlak jest
dośc miękki, ale nie ma błota. Na podejściu przez
piątek, 28 marca 2014
Mijas - pueblo z duszą
Ostatni dzień spędzamy na plaży. Ok 18 plażowania mamy już dość . Postanawiamy
jechać na lotnisko wcześniej i zajrzeć do polecanej przez obsługę
hotelu i przewodnik miejscowości Mijas. Na plaży wiatr przyjemnie chłodził,
ale na ulicach już tego efektu nie czuć, jest gorąco. Nie mogę
się zmusić by wciągnąć na siebie nawet cienkie jeansy, pozostaje w krótkich spodniach. Ruszamy w kierunku Malagi. Do Mijas rzeczywiście
jest blisko, wkrótce z A7 odbija droga do położonego w górach
białego miasteczka, tyle że droga idzie bardzo stromo w górę.
Koniec podjazdu piłujemy już na dwójce, ale nasze „wozidełko”
daje radę.
Zostawiamy samochód na skraju miasteczka , bo żal nam siedzieć w środku, gdy wokół biegną wąskie uliczki tego uroczego miasta.
Zostawiamy samochód na skraju miasteczka , bo żal nam siedzieć w środku, gdy wokół biegną wąskie uliczki tego uroczego miasta.
Jest cudowne , jak
z bajki! Całe białe domki, z okiennicami, oknami ozdobionymi
Subskrybuj:
Posty (Atom)