Widok na Riviera Bay , w tle Gnejna Bay |
Golden Bay |
Po drugiej stronie na dole ciągnie się wąska plaża w Riviera Bay , kolor piasku niebezpiecznie zbliża się do pomarańczowego . To tez kwestia popołudniowego słońca. Schodzimy po nowobudowanych schodach na pustawą plażę, jednocześnie obserwując wyłaniającą się kolejną zatokę . Tutaj jest naprawdę spokojnie i dziko. Wysoki brzeg pokrywają trawy i krzaki, silnie pachnie oregano. W górze słychać pokrzykiwania ptaków. W tej zatoce wiatr nie wieje, jest zacisznie, na morzu nie ma fal. Wchodzimy do płytkiej i ... ciepłej wody. Jest super, nawet lekki rybi zapach nam nie przeszkadza.
Jest już na prawdę późno, gdy łapiemy bezpośredni autobus do Sliemy. A na kolację zjadamy pyszne pastizzi .
I w końcu nadszedł dzień wycieczki na Gozo. Jedziemy autobusem o 7.30 do portu Cirkewwa. Mijamy Zatokę św. Pawła i Zatokę Melieha. Łapiemy prom o 8.45 na Gozo. Jest sporo ludzi, trudno mi sobie wyobrazić, co musi tu się dziać w sezonie! Podróż morska trwa krótko, to tylko 6 km. Ciekawostka - był swego czasu pomysł by połączyć Gozo i Maltę mostem. Byli tu nawet japońscy inżynierowie, ale mieszkańcy Gozo zaprotestowali przeciw temu. I trudno się dziwić – lądujemy jakby w innym świecie. Świecie ciszy i spokoju. Kupujemy dzienny bilet autobusowy za 1,50 Euro . Jedziemy do stolicy wyspy Victorii (dawniej Rabat).
Gozo, Dvejra |
Cytadela w Victorii |
Tak, tu zdecydowanie czujemy się jak na wakacjach nad Morzem Śródziemnym! Jest tu kilka niewielkich hoteli i pensjonatów. Otaczają turkusową zatokę białym wianuszkiem . Na promenadzie wzdłuż brzegu kawiarenki zapraszają do skorzystania . Panuje przedsezonowy spokój.
Kilka osób kąpie się w zatoce. Na plaży poza nami jeszcze 6 osób korzysta z uroku piasku i słońca. Po 3 godzinach wsiadamy do autobusu, który okrężną drogą zawiezie nas do portu na prom. Wysiadamy wcześniej i spacerkiem idziemy do portu , obserwując morze oraz sąsiednie wyspy : Maltę i Comino.
Przedostatni dzień mamy zamiar spędzić na uroczej , pustej plaży na zachodzie.J Wysiadamy w drodze na plażę w Moście i idziemy zwiedzać kościół, kolejny kościół J Jest może odrobinę tandetnie, ale ogrom budowli, grubość murów, które muszą utrzymać ogromną kopułę robią kolosalne wrażenie.
Mosta |
Podczas bombardowań do kościoła wpadła bomba, przebiła dach, ale nie eksplodowała. Można ją obejrzeć w zachrystii. Mam nadzieję, że jest rozbrojona...
Potem idziemy na ciasteczka , candellini, i kawę, a potem autobusem prosto na plażę. Dzisiaj pogoda zdecydowanie się różni od zastanej w tym miejscu uprzednio – wieje i są duże fale. Ale nie przeszkadza nam to popływać, pobawić się w wodzie. Ale zanim to nastąpi idziemy w górę, na wzgórze dzielące od siebie zatoki Riviera i Gnejna Bay.
Wdrapujemy się na skałę, miękką kruchą, w dziwnym szarawym kolorze. Widok jest cudowny , ale nagie strome skały powodują, że czuję się niepewnie stojąc na górze. Zejść na plażę poniżej się nie da, po zrobieniu zdjęć i wdrapaniu się na najwyższy punkt, schodzimy na naszą plażę. Zostaniemy tu aż do totalnego zmęczenia słońcem. Idziemy potem do restauracji przy skałach, siadamy pod zadaszeniem z bambusa, które chroni nas przed słońcem. Pijemy lodowate piwo spoglądając na morze i pływających na kajakach wśród fal chłopaków. Jest wesoło, gdy jeden z nich nie może w żaden sposób utrzymać się na specyficznym płytkim i wywrotnym kajaku.
No cóż powoli przychodzi żegnać się z Maltą. Ostatnie przedpołudnie spędzamy na spacerze i opalaniu się na nabrzeżu w Sliemie, z widokiem na Vallettę.
Trasy autobusów turystycznych |
Maltę polecam jako miejsce na wycieczkę. Na wakacje wydaje się zbyt… mała. Jeśli zaś ktoś ma ochotę na leniwe wczasowanie, z plażowaniem i kąpielami słonecznymi to chyba Gozo jest lepsza alternatywą. Na pewno na Malcie każdy znajdzie coś dla siebie. St Julian's, który znajduje się obok Valletty, jest weekendowym centrum rozrywki. W dzień naszego przyjazdu widzieliśmy sznury samochodów i młodzieży zmierzającej na nocne imprezy .
Zdecydowanie polecam odwiedzić Vallettę, a w niej
katedrę św Jana oraz Pałac Wielkich Mistrzów. Na zatokę i liczne miasta na jej
obrzeżach dobrze popatrzeć z Ogrodów Baracca. A jak chcecie spędzić czas w
portowym miasteczku to koniecznie wybierzcie się do Marsaxlokk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz