Wracam do cyklu weekendowych wypadów w niedaleką okolicę. Niedaleko od Wielkopolski są Kujawy. Dzisiaj zapraszam na kawę do Bydgoszczy.Wielokrotnie przejeżdżałam przez to miasto w drodze nad morze. Postanowiłam w końcu je zobaczyć. To miasto, które , tak jak Toruń, świetnie wykorzystuje pieniadze z EU. Na rewitalizację starego miasta, a w zasadzie jego wodnej części, władze mają doskonały pomysł.
Zostawiamy samochód nad brzegiem Brdy, dosłownie obok mostu Sulimy - Kamińskiego. Pierwsze co przyciągnie naszą uwagę to oczywiście linoskoczek wysoko nad nurtem rzeki.
To centrum miasta, wierzcie mi ! |
Wracamy kawałek po śladach i idziemy w kierunku Wyspy Młyńskiej. Tu to już czyste fajerwerki wrażeń. Wszędzie płynie z wiekszym lub mniejszym szumem woda.
Tutaj możecie zobaczyć krótki film z naszej przechadzki po Bydgoszczy . Zachęcam !
Karczma z jej zapachami pierwssza wpada nam w oko. I już wiemy, że na kawie w Bydgoszczy się nie skończy.
Idziemy obok pięknie odrestaurowanego budynku mennicy i dochodzimy do ... przystani kajakowej. Akurat grupa mężczyzn wyciąga kajaki i dosłownie po drugiej stronie budynku wodują je w wartkim nurcie rzeki. Jeden z piękniejszych widoków to budynek nowczesnej Filharmonii Pomorskiej. Na zdjęciu za moją córką. Za nią tez parasole i przeszklony taras, gdzie poszliśmy na kawę i lody, z pieknym widokiem. Zaraz obok jest przystań stateczków spacerowych. Pływac więc można na rózne sposoby. Dzieciaki po prostu wskakiwały do wody :)
A pamiętajcie , że jestesmy w centrum miasta.
1 komentarz:
To nie Filharmonia Pomorska,a Bydgoska Opera Nova
Prześlij komentarz