W wąwozie jest duszno i bardzo wilgotno. Tam gdzie szlak biegnie po śliskich skałach trzeba bardzo uważać. W przeważającej części idzie się po drewnianych pomostach, wyglądajacych jak przewrócone drabiny o szerokich szczeblach, przymocowanych do skał. W dole płynie rzeka, która ten wawóz wyżłobiła.
Gdzie pojechać tanio? Gdzie odpocząć i się nie nudzić? Gdzie pojechać na długi weekend ? Gdzie spędzić majówkę? Znajdziesz tutaj inspirację . Więc czytaj, a potem pakuj się i ruszaj w podróż!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Słowacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Słowacja. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 22 czerwca 2014
Słowacki Raj - przyjemny spacer po drabinach
W wąwozie jest duszno i bardzo wilgotno. Tam gdzie szlak biegnie po śliskich skałach trzeba bardzo uważać. W przeważającej części idzie się po drewnianych pomostach, wyglądajacych jak przewrócone drabiny o szerokich szczeblach, przymocowanych do skał. W dole płynie rzeka, która ten wawóz wyżłobiła.
piątek, 20 czerwca 2014
Tatry Słowackie - w Dolinie Stroleśnej kozice mi z rąk jadły
Dolna Staroleśna |
Jedziemy do Smokowca wcześnie, łapiemy kolejke na Hrebieniok o 8:30. Później spacerek do Chaty Reinera . Poprzednio odbijalismy w prawo, szlakiem czerwonym do Chaty Zamkowskich i teraz także większość turystów idzie w tamtą stronę. My idziemy prosto, szlakiem niebieskim. Mijamy dosłownie kilka osób, w tym jednego tragarza z nieludzko obciążonym nosidłem na plecach. Jest chłodno, mamy kijki, więc drogi nam ubtwa dośc szybko.
Na początku szlak jest nudną ścieżką wśród drzew i kosówki, mozolnie pnącym się pod górę. Po 1,5 godzinie dochodzimy do miejsca, gdzie zaczyna się strome podejście do górnej części doliny. Idziemy po nierówno rozmieszczonych jamiennych stopniach. Cały czas towarzyszą nam pogwizdywania świstaków, a gdy zatrzymuję się na odpoczynek dosłownie nad moją głową pojawiaja się dwa łebki kozic. Są ciekawskie i spokojne, bo cóż możemy im zrobić, gdy bezpiecznie stoją wysoko na skałach?
czwartek, 19 czerwca 2014
Tatry Słowackie - Szczyrbskie Pleso i Dolina Mięguszowiecka
Wybieramy
kolejną dolinę – Mięguszowiecką z jej Hińczowymi Stawami. Jedziemy do
Szczyrbskiego Plesa. Samochód zostawiamy na dużym, płatnym parkingu przy
kompleksie sportowym i idziemy nad jezioro.
Byłam tu już kiedyś i wówczas
otaczające Szczyrbskie Jezioro szczyty zrobiły na mnie większe wrażenie
J
Idziemy czerwonym szlakiem wokół jeziora i dalej do Popradzkiego Plesa. Droga
jest szeroka, wygodna i dość ludna. W zasadzie to taki spacerowy trakt w
kurorcie.
Do Popradzkiego także wiedzie droga asfaltowa, dal mało wytrwałych. Na ławkach przed schroniskiem siedzi sporo ludzi. Odwiedzamy wszystkie budynki nad Popradzkim Jeziorem, idziemy kawałek w prawo i znajdujemy na kawałku plaży ławeczkę. Nasyciwszy oczy widokiem Popradzkiego zostawiamy dziecko przed schroniskiem i ruszamy w górę na niebieski szlak do Hińczowskich Stawów.
Przewidziany czas przejścia 1,5 godziny w jedną stronę. Moim zdaniem czas jest nieoszacowany. Stosunkowo szybko dochodzimy do rozwidlenia szlaków. Czerwony odbija w prawo , pod Rysy, a my idziemy prosto. Szlak cały czas się pnie. Im wyżej i bliżej pod Mięguszowieckie tym wiatr się wzmaga i robi się chłodniej. Co rusz mamy nadzieję, ze podejście zaraz się skończy , ale za pokonanym wzniesieniem wyłania się następne.
Szczyrbskie Pleso |
Przy Popradzkim Plesie |
Do Popradzkiego także wiedzie droga asfaltowa, dal mało wytrwałych. Na ławkach przed schroniskiem siedzi sporo ludzi. Odwiedzamy wszystkie budynki nad Popradzkim Jeziorem, idziemy kawałek w prawo i znajdujemy na kawałku plaży ławeczkę. Nasyciwszy oczy widokiem Popradzkiego zostawiamy dziecko przed schroniskiem i ruszamy w górę na niebieski szlak do Hińczowskich Stawów.
Przewidziany czas przejścia 1,5 godziny w jedną stronę. Moim zdaniem czas jest nieoszacowany. Stosunkowo szybko dochodzimy do rozwidlenia szlaków. Czerwony odbija w prawo , pod Rysy, a my idziemy prosto. Szlak cały czas się pnie. Im wyżej i bliżej pod Mięguszowieckie tym wiatr się wzmaga i robi się chłodniej. Co rusz mamy nadzieję, ze podejście zaraz się skończy , ale za pokonanym wzniesieniem wyłania się następne.
Dolina Mięguszowiecka |
Tatry Słowackie - Dolina Wielicka i Jaskinia Bielska
Kolejny
gorący dzień, lekko osłabieni , wybieramy krótki spacer dnem Doliny Wielickiej
do schroniska Śląski Dom. Do schroniska tego biegnie droga jezdna, więc na końcu
nie spotkamy schroniska tylko prawdziwy hotel.
My jednak ruszamy z Tatrzańskiej Polanki. Samochód można zostawić przy drodze, jest tam kilka miejsc parkingowych, a jeśli tam zabraknie miejsca, to można poniżej torów kolejki znaleźć parking przy przystanku autobusu. Ja właśnie tam zostawiłam samochód i ruszyłam w poszukiwaniu sklepu w górę miejscowości. Mimo, ze dopiero 9. upał daje się już mocno we znaki, a sklepu… nie ma. Mimo braku zapasów wody ruszamy na zielony szlak. Szlak przebiega w poprzek serpentyn asfaltowych. Niestety, stok jest porośnięty niewielkimi drzewkami jarzębiny i brzozy i krzaczkami. Osłonięci od wiatru ale nie ocienieni pocimy się na podejściu. Po półgodzinie w końcu dochodzimy do lasu. Bark wody dał już nam się mocno we znaki , więc z nadzieją słuchamy dochodzącego gdzieś poniżej szumu wody. Wkrótce dochodzimy do strumienia i wbrew wszelkim zasadom pijemy prosto ze strumienia.
wtorek, 17 czerwca 2014
Tatry Słowackie - Dolina Pięciu Stawów Spiskich
Pierwszy
spacer do Zielonego Stawu Kiezmarskiego nie był męczący, nawet dla przeciętnych górskich łazików. Drugą
dolinę do odwiedzenia wybieramy do Pięciu Stawów Spiskich , do schroniska
Chata Tery’ego . Samochód zostawiamy w Starym Smokowcu i kolejką wjeżdżamy na
Hrebieniok, oszczędzając sobie podejścia 200 metrów w pełnym słońcu po gołym
stoku.
Od stacji kolejki ruszamy najpierw zielonym szlakiem, by zahaczyć o
pobliskie schronisko . Dalej przy wodospadach Zimnej Wody zatrzymujemy się na
kilka zdjęć, później przy Reinerowej Chacie krótki posiedz na batonika i już
ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku schroniska Zamkowskiego. Jest naprawdę
gorąco, na szlaku całkiem sporo osób (?) . Droga przewidziana jest na 1 godzinę,
ale ze względu na upał i mozolne podejście nam zajmuje to 1,5 h. W schronisku
sporo ludzi, ale wolny stolik i ławki się znajdą. Wypiliśmy już prawie całą
taszczoną e sobą wodę. Uzupełniamy zapasy, pijemy i jemy słodycze, bo sił nam
na podejściu niespodziewanie ubyło.
Przez Dolinę Zimnej Wody |
Chata Tery'ego |
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Tatry Słowackie dla średnio zaawansowanych- Dolina Kiezmarska
Dolina Kiezmarska - od Matlar- Dolina Zielona Kiezmarska - Schronisko przy
Zielonym Stawie Kiezmarskim - Biały Staw
Na początek naszego pobytu na Słowacji, na pierwszy
spacer, wybieramy Dolinę Kiezmarską. Szlak do Zielonego Stawu Kiezmarskiego
przewidziany jest na ok. 3 godziny. Ruszamy z parkingu przy przystanku Matlary.
Stoło tam kilka samochodów, ale na szlaku wkrótce zostajemy sami. Droga jest szeroka, kamienista i cały czas lekko pnie się w
górę.Kijki są bardzo pomocne . Cały czas idziemy przez las, a towarzyszy nam szum górskiego strumienia.
Dzień jest pogodny i ciepły w pierwszej połowie sierpnia 2013 r. Dopiero po 2
godzinach dochodzimy do miejsca, gdzie zaczynają się bardziej rozległe widoki, w
zasadzie już na otoczenie Zielone Stawu. Po chwili pokazuje nam się budyneczek
schroniska, w dole pod nim szum turbiny prądotwórczej, a za nim widok na potężne
ściany Kiezmarskiej Kopy, Kiezmarskiego Szczytu, Łomnicy, Durnego, Baranich Rogów , Kołowego i Jastrzębiej Turni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)